Od ostatniego turnieju minęło pół roku z małym haczykiem i w sumie organizacja drugiego turnamentu w tym samym roku wyszła nam przypadkiem gdy okazało się że większość z nas nie będzie mogła pojechać na Mad Days do Lublina. Pomysł wypłynął w trakcie, któregoś wtorkowego grania, a reszta poszła już z górki...
Więcej…
W minioną niedzielę mieliśmy okazję zorganizować i brać udział w turnieju Mordheim w Warszawie. Już drugi raz w tym roku spotkaliśmy się w lokalnym, ale całkiem licznym gronie, aby pograć w system powszechnie uznany za wymarły ;) Na szczęście frekwencja i zabawa na turniejach skutecznie przeczy temu poglądowi. Mordheim żyje i ma się dobrze, przynajmniej u nas. Zapraszam do przeczytania kilku poturniejowych wrażeń z punktu widzenia zarówno organizatora, jak i uczestnika.
Więcej…
W imieniu własnym i całego klubu Dębowa Tarcza chciałbym serdecznie podziękować najważniejszym ludziom, bez których nie byłoby tego turnieju - graczom. To dzięki Wam atmosfera turniejów pozostaje tak sympatyczna. Choć skład na każdym turnieju jest nieco inny (wiadomo, czasem ktoś nie może przyjść, za to przyjdzie ktoś inny), to zawsze jednak w większości przychodzą ludzie nastawieni do gry pozytywnie, bez zbędnych ciśnień i chcący przede wszystkim pobawić się żołnierzykami w miłym gronie, a nie walczyć o złote gacie. Cieszę się, że i tym razem obyło się bez problemów i spięć między graczami i mam nadzieję, że zarówno wczorajsze bitwy, jak i nagrody zachęciły Was do udziału w kolejnych turniejach, które - mam nadzieję - wciąż będą się w Warszawie odbywać.
Więcej…
Dawno nie update'owałem bloga, więc dziś dla odmiany będzie coś makietowego...
Wiele lat temu, gdy w moje ręce wpadł White Dwarf numer 238 (a z nim figurka Aenura :) ), znalazłem tam, jak i pewnie wielu z was, pierwszy numer Town_Cryer'a...
Więcej…
|
Dzisiaj coś większego niż poprzednia makieta. To też jeden z początkowych domków Telchara i Leszcza, zrobiony do ich pierwszego miasta. Został odrobinę przebudowany (tzn. bardziej zrujnowany), ale poza tym niewiele w nim zmieniałam. Potrzebował głównie wzmocnienia, bo tektura odrywała się od podstawki i wikol z piaskiem był konieczny. Mogłam jeszcze zmienić dach (pytanie za 100 punktów: co z tym dachem jest nie tak? ;)), ale był solidny i dobrze się trzymał, więc uznałam, że to bez sensu.
Więcej…
Już w najbliższą niedzielę (21.X.2012) w Staromiejskim Domu Kultury w Warszawie odbędzie się turniej Mordheim "Gniew bogów" - zapowiadany przeze mnie już jakiś czas temu.
W przededniu turnieju pozwolę sobie przekazać Wam kilka najistotniejszych informacji związanych z tym nadchodzącym wydarzeniem.
Więcej…
Miło mi stwierdzić, że SDK zastaliśmy drewniane, a powoli zostawiamy murowane ;) W pewnym momencie odnowionych (nie tylko przeze mnie i Tomka) makiet przybyło i ostatnio nawet zastawiliśmy nimi ładny (taki naprawdę ładny) stół. Powoli wybieramy ze stosów starych makiet te, które są grywalne, ale wymagają odświeżenia i odmalowania, ew. drobnych modyfikacji. Tak jest ze starymi makietami Leszcza i Telchara. Pod względem grywalności są super, natomiast potrzebowały modelarskiego wzmocnienia do warunków klubowych. Wieża to taki skromny początek, bo makiet tych jest jeszcze kilka.
Więcej…
Po wakacjach postanowiliśmy pograć trochę w Mordheim przed rozpoczęciem nowej kampanii. W poprzedniej kampanii nie zdążyliśmy zagrać wielu bitew i dlatego stwierdziliśmy, że czas ją dokończyć, albo chociaż pociągnąć jeszcze trochę. Odgrzebałam figurki i rozpiskę i oto jest - banda Ostlandczyków znów w akcji. Wracam tym samym do tradycji pisania raportów bitewnych z perypetii Gerharda Hartmanna i członków jego klanu. Graliśmy scenariusz dający zawsze dużo radości - "Noc Bezgłowego", gdzie bandy spotykają się oko w oko z... Jeźdźcem Bez Głowy.
Więcej…
|